Kim jest Roberto Morales, przyrodni brat Ritchiego Valensa?
Roberto Morales jest najbardziej znany jako przyrodni brat Ritchiego Valensa, amerykańskiego gitarzysty, piosenkarza i autora piosenek. Pionier rock and rolla i przodek ruchu rockowego w Chicano, Valens zginął w katastrofie lotniczej osiem miesięcy po rozpoczęciu swojej kariery muzycznej. Kim jest Roberto Morales, przyrodni brat Ritchiego Valensa?
Roberto Morales Brat, Ritchie Valens
Roberto Morales jest najbardziej znany jako przyrodni brat Ritchiego Valensa, który urodził się w Pacoima, społeczności San Fernando Valley w Los Angeles. José Esteban Valenzuela (1896–1952) i Concepción „Concha” Reyes pochodzili z Meksyku. Miał dwóch przyrodnich braci Roberto „Boba” Moralesa (1937–2018) i Mario Ramireza oraz dwie młodsze siostry, Connie i Irmę.
Ponadto Roberto Morales dorastał słuchając tradycyjnej meksykańskiej muzyki mariachi, a także gitary flamenco, R&B i jump bluesa.
Ojciec Valenzueli zachęcił go do zajęcia się gitarą i trąbką w wieku pięciu lat, a później sam nauczył się gry na perkusji. Choć naturalnie leworęczny, Valenzuela był tak chętny do gry na gitarze, że zamiast tego nauczył się prawej wersji tego instrumentu.
Wiek Roberto Moralesa w 2022 r.
Ile lat ma Roberto Morales? Jego dokładna data urodzenia nie jest znana w domenie publicznej. Co więcej, Morales był stale w fizycznych sprzeczkach z innymi uczniami jako nastolatek. Raz trafił do aresztu dla nieletnich. Morales przyznał się również do agresywnego związku ze swoją pierwszą żoną Rosie, zgodnie z artykułem Lowrider Magazine z 2015 roku.
Co się stało z bratem Ritchie Valensem?
Bob Morales był starszym bratem Ritchiego Valensa. Urodził się w 1937 roku, cztery lata przed Ritchiem Valensem. Jego życie naznaczone było walką z uzależnieniem od narkotyków i alkoholu, ale ostatecznie porzucił nałóg i wyzdrowiał. W lutym 1979 poślubił swoją żonę Joanie Morales.
Bob Morales zmarł na raka prostaty w 2018 roku. Jego żona powiedziała: „Miał dziury w obu kolanach spodni. Miał szalone włosy. Wyglądał tak przerażająco, ale był taki słodki. Miał ducha jak nikt inny. Mieliśmy szczęście, że mieliśmy go tyle lat, co my”. Był mechanikiem z pasją do samochodów. Jego towarzyska osobowość uczyniła go legendą.