Star Wars: The Last Jedi Recenzja i obsada
Gwiezdne wojny: Ostatni Jedi wyreżyserował Rian Johnson, drugi film z kontynuacji trylogii Gwiezdnych wojen podąża za Rey, gdy trenuje z Lukiem Skywalkerem. Co więcej, Carrie Fisher zmarła przed premierą filmu. Nie był to jednak jej ostatni film, ponieważ pojawia się w ostatniej części Star Wars: The Rise Of Skywalker. Dowiedz się więcej o przeglądzie obsady Star Wars: The Last Jedi.
Recenzja Star Wars: Ostatni Jedi
Nie jest łatwo być fanem Gwiezdnych wojen, co udowodnił ubiegły rok po wydaniu The Last Jedi. Baza fanów stała się nieznośnym szambo toksycznością z powodu wyborów, których dokonał scenarzysta/reżyser Rian Johnson w tym filmie. Aroganccy, wszystkowiedzący i po prostu nienawistni ludzie, którzy twierdzą, że są fanami, mieli problem z prawie każdym drobnym szczegółem w Ostatnim Jedi, uciekając się do zastraszania z tego powodu obsady i ekipy. Masz prawo myśleć, że film nie był dobry; jednak nie usprawiedliwia nękania i wykorzystywania twojej miłości do Gwiezdnych Wojen jako wymówki.
Jednym z zarzutów, jakie ludzie mają, jest to, że ten film ma kilka dziur w fabule. Oto rzecz: dziura w fabule to luka w fabule, której nie da się łatwo wytłumaczyć nawet odrobiną przemyśleń. Te, które ludzie twierdzą, że są w tym filmie, nie są dziurami w fabule. Muszę się zachichotać, kiedy wskakuję na YouTube, żeby zobaczyć, co ludzie mówią, tylko po to, by znaleźć ich na motłochu, twierdząc, że Revenge of the Fallen i Batman & Robin są lepiej napisane. W filmie trwającym dwie i pół godziny filmowcy nie mają czasu na zatrzymanie się i wyjaśnienie każdego najdrobniejszego szczegółu nielicznym widzom, którzy mają problem z podążaniem za filmem; to tylko spowolniłoby tempo do pełzania. Zadaniem pisarzy nie jest karmienie łyżką informacji tylko dlatego, że widzom brakuje wyobraźni potrzebnej do myślenia przez dłużej niż pięć sekund. To nie jest nauka o rakietach, ludzie; używaj głowy, to nie jest takie trudne.
Nie będę powtarzał tego, co powiedziałem o skargach na program SJW / feministyczny w mojej recenzji dla Rogue One, ale powiem tak: może prawdziwi ludzie z programem to ci, którzy oskarżają filmowców o posiadanie programu . Zastraszanie Kelly Marie Tran i Johna Boyegi tylko za to, że został obsadzony, nazywanie Rey Mary Sue, mimo że Luke zachowywał się tak samo w młodości, narzekał na samo istnienie admirała Holdo tylko za wywołanie innego bohatera w jego bufonarze, nazywanie nowych filmów uprzedzeniami przeciwko białym mężczyznom… To po prostu CUDOWNIE porządku, tak jak ja to widzę. Zauważyłem też, że prawie cała krytyka postaci, które są nijakie, źle napisane, bezużyteczne i inne podżegające etykiety, jest skierowana do kobiet lub postaci z mniejszości. Zbieg okoliczności? Myślę, że nie. Próbowałem dać tym ludziom uczciwy strzał, ale jasno powiedzieli, że nie chcą prowadzić dojrzałej rozmowy, po prostu chcą nienawidzić, nienawidzić, nienawidzić. Trudno postrzegać tę dziecinną tyradę jako coś innego niż rażący rasizm/seksizm białych facetów, którzy nigdy nikogo nie pocałowali. Nie potrzebuję, aby każda osoba była szczęśliwa, aby cieszyć się filmem, ale kiedy słyszę bigoterię, przestaję słuchać.
Pod koniec dnia czuję głęboki smutek z powodu ludzi, którym ten film się nie podobał, ponieważ reszta z nas dostała dobrze zagrany, pełen akcji, mądrze napisany film o Gwiezdnych Wojnach. I nazwijmy to kłótnią, ale gdyby zarówno ten film, jak i Przebudzenie Mocy były pierwszymi filmami z Gwiezdnych Wojen, wszyscy by je zjedli. Ale wszyscy jesteśmy tak rozpieszczeni; w dzisiejszych czasach nie możemy wyrazić swojej opinii na temat filmu, jeśli ktoś nie oskarży nas o kłamstwo lub upośledzenie umysłowe. Nie mówię, że nie mam własnych problemów z franczyzą. A każdy wybór, którego twórcy dokonują w tak rewolucyjnej serii jak Gwiezdne Wojny, zawsze stanowi ryzyko i ZAWSZE denerwuje ludzi. Ale twierdzenie, że twoja niechęć do filmu jest częścią jakiegoś zawiłego schematu, a nie odmiennych opinii, jest młodzieńczym myśleniem. Powiedziałem to w mojej recenzji BvS i powiem to jeszcze raz: WSZYSCY jesteśmy stronniczy, bez względu na to, jak bardzo ktoś twierdzi, że jest obiektywny, tylko dlatego, że tak mówi.
Na zakończenie
Wszystko to powiedziawszy, naprawdę mnie to nie obchodzi. Twórz problemy z powietrza, ile tylko chcesz. Będę oglądał Gwiezdne Wojny do dnia, w którym umrę. Bardzo kocham serial i nie widzę przyjemności w marnowaniu czasu na narzekanie na coś, co rzekomo kocham. Poza tym reprezentacja jest niezwykle ważna i nigdy nie przekonasz mnie, że Gwiezdne Wojny cierpi z tego powodu. Jeśli nic więcej, mam nadzieję, że to zachęci Cię do obejrzenia filmu, jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś. Zaufaj mi, warto poświęcić swój czas.
Gwiezdne wojny: Ostatnia obsada Jedi
- Mark Hamill jako Luke Skywalker, potężny Mistrz Jedi, który przebywał na dobrowolnym wygnaniu na planecie Ahch-To.
- Hamill użycza głosu Dobbu Scay, nazwanego na cześć montażysty filmu, Boba Ducsaya. W Canto Bight postać myli BB-8 z automatem do gry.
- Carrie Fisher jako generał Leia Organa, siostra bliźniaczka Luke'a, była księżniczka Alderaanu i czołowa generał ruchu oporu.
- Adam Driver jako Kylo Ren, uczeń Najwyższego Przywódcy Snoke'a, który jest silny w Mocy. Jest synem Hana Solo i Lei Organy oraz siostrzeńcem Łukasza.
- Daisy Ridley jako Rey, bardzo wrażliwa na Moc padlinożerca z pustynnej planety Jakku, która dołączyła do Ruchu Oporu i wyrusza na poszukiwanie Luke'a.
- John Boyega jako Finn, były szturmowiec Pierwszego Porządku, który uciekł do ruchu oporu.
- Oscar Isaac jako Poe Dameron, wysokiej rangi pilot myśliwca X-wing w ruchu oporu.
- Andy Serkis jako Najwyższy Przywódca Snoke, przywódca Najwyższego Porządku i mistrz Kylo Rena.
- Lupita Nyong’o jako Maz Kanata, pirat i sojusznik ruchu oporu.
- Domhnall Gleeson jako generał Hux, były szef bazy Starkiller Najwyższego Porządku.
- Anthony Daniels jako C-3PO, humanoidalny droid protokolarny w służbie Leii Organa.
- Gwendoline Christie jako kapitan Phasma, dowódca szturmowców Najwyższego Porządku.
- Kelly Marie Tran jako Rose Tico, członkini ruchu oporu, która pracuje w konserwacji.
- Laura Dern jako wiceadmirał Amilyn Holdo, oficer ruchu oporu.
- Frank Oz jako Yoda, zmarły były mistrz Jedi i mądry mentor Luke'a, który pojawia się jako duch Mocy.
- Benicio del Toro jako DJ, łamacz kodów z podziemia.